sobota, 11 lutego 2012

ŚWIĘTY WALENTY I WALENTYNKI

Święty Walenty jest patronem zakochanych, ale też tych, którzy szczerze życzą miłości innym i wszystkich, którzy potrafią spojrzeć na bliźniego z miłością. Jest więc patronem wszelkich rodzajów i przejawów miłości: amore, agape, caritas. 

Dzień Świętego Walentego to święto każdej miłości. 
Miłość była i jest niewyczerpanym tematem wielu dzieł sztuki: malarstwa, rzeźby, grafiki, literatury, poezji . O miłości opowiada całe mnóstwo filmów, artyści napisali o niej niezliczoną ilość piosenek. 


 Miłość jest najważniejszym celem życia człowieka, ale też darem i drogą. Chrześcijaństwo stawia miłość najwyżej ze wszystkich wartości. W przykazaniu miłości Boga, ludzi i samego siebie nakazuje patrzeć na ludzi wyłącznie przez pryzmat miłości.

Święty Walenty z pewnością był postacią wyjątkową a spośród świętych męczenników starożytności był w gronie otaczanych szczególną czcią. Był biskupem w miejscowości Terni pod Rzymem a w czasie prześladowań chrześcijan wszczętych przez cesarza Klaudiusza II Gota został sprowadzony do Wiecznego Miasta w 269 r. by ponieść męczeńską śmierć. Święty Walenty odmówił odstępstwa od wiary, oskarżono go więc o zapalczywość i wrogość wobec religii obowiązującej w cesarstwie. Co więcej, udowodniono mu łamanie zakazu cesarskiego, który zabraniał wojownikom małżeństwa. Według tyrana żołnierze pozostający w stanie wolnym mieli skuteczniej i z całkowitym oddaniem służyć w armii. Św. Walenty natomiast pobłogosławił licznym wojownikom na nowej drodze życia. Z rozkazu prefekta Placidusa został ścięty i pochowany na cmentarzu przy via Flaminia. Uczniowie św. Walentego zabrali jego ciało z Rzymu do Terni – miasta, któremu św. Walenty przyniósł Dobrą Nowinę. Natomiast żołnierze jako pierwsi mieli świętować dzień śmierci św. Walentego z wdzięczności za usankcjonowanie ich miłości. 


Prawie od razu po wydaniu Edyktu Mediolańskiego w 313r.– papież Juliusz I zadecydował o wybudowaniu bazyliki nad grobem świętego. Od chwili męczeńskiej śmierci św. Walentego chrześcijanie ufnie prosili Go o wstawiennictwo, powierzając rozwikłanie swoich spraw, a kult świętego bardzo szybko stał się powszechny na wszystkich obszarach Europy i świata. Bazyliką w Terni, która była wielokrotnie niszczona i rozbudowywana opiekują się Benedyktyni. 

Bazylika Św. Walentego w Terni


Do Terni przyjeżdżają zakochane pary aby modlić się przed grobem świętego prosząc o ślub w najbliższym roku. 

Śladu św. Walentego nie mogłoby zabraknąć też w Rzymie. W okolicach Forum Boarium, w sąsiedztwie świątyni Herkulesa i monumentalnego Łuku Janusa wznosi się świątynia chrześcijańska – Santa Maria in Cosmedin. Kościół co prawda słynie z Ust Prawdy - okrągłej kamiennej płaskorzeźby będącej częścią dawnej fontanny. 


Kosmedion – w języku greckim oznacza – piękny - i rzeczywiście kościół jest piękny zewnątrz i w środku. Możemy podziwiać wyjątkowe, niepowtarzalne bogactwo walorów – choćby samej kolorowej kamiennej posadzki i antyczne kolumny. Dominuje tu poczucie otoczenia monumentalnym i jednocześnie skromnym pięknem – to nie często spotykany fenomen zrównoważenia stylów i form. Jednak sam kościół kryje jeszcze inną tajemnicę. Pod świątynią znajduje się krypta w której przechowywano szczątki świętych męczenników wydobywane z wielu katakumb i cmentarzy, aby je ocalić i zachować w okolicznościach ataków najeźdźców z różnych stron – nierozłącznych z rabowaniem relikwii. W krypcie znalazła się też czaszka św. Walentego, która jest wystawiana na widok publiczny w bocznej kaplicy, właśnie w dniu świętego patrona – 14 lutego.

Ikonografia przedstawia św. Walentego w stroju biskupa, najczęściej uzdrawiającego chłopca z padaczki, albo też udzielającego chrztu Lucylli, która – według legendy, urodziła się niewidoma i odzyskała wzrok dzięki św. Walentemu. 


Mówi się, że zakochanie to choroba. Poniekąd jest w tym jakaś życiowa mądrość. Zakochany cierpi na zaburzenia apetytu, gorączkuje, miewa kłopoty ze snem, jest rozkojarzony, skłonny do robienia rzeczy irracjonalnych. Z drugiej strony emfatycznie odbiera cały otaczający świat a szałowe uniesienia przenoszą go ponad siódme niebo.


 A to przecież objawy charakterystyczne dla całego pakietu chorób nerwowych. Nikt jednak nie wzywa pogotowia do takiego "chorego", bo i tak najskuteczniejszym "kardiochirurgiem" może być tylko ta jedyna osoba. Święty Walenty doskonale sobie z tym radzi -  i to naprawdę bardzo skutecznie.

niedziela, 5 lutego 2012

Z WYSTAWY W MUZEUM

Niedawno na wystawie czasowej w Muzeum Narodowym w Gdańsku miłośnicy malarstwa mogli oglądać wśród dzieł Tycjana i Veronese również obraz Antonello da Messina „Ukrzyżowanie”.

Na pierwszym planie tego niewielkich rozmiarów dzieła, została przedstawiona scena ukrzyżowania -  w sposób poniekąd niespotykany. Została wzbogacona o  pejzaż w tle, będący nawiązaniem do Jerozolimy, odpowiednie, naturalne ustawienie postaci i starannie dokonany wybór detali, które się tu pojawiają pozwala na wyczerpującą interpretację treści. Dzieło zawiera wszystkie najważniejsze szczegóły ewangelicznego opisu tego wydarzenia.

Najprostsza kontemplacja obrazu prowadzi do spostrzeżenia subtelnie wprowadzonej dynamiki zarówno całej sceny jak i pojedynczych postaci. W tle wyłaniają się dalsze poziome plany; widok Messyny, Cieśniny Messyńskiej i gór. 




Postać ukrzyżowanego Chrystusa prawie w całości została przedstawiona na niebiesko – szarym tle nieba, tylko stopy pozostają na wysokości wyłaniającej się w tle góry. Perspektywiczne przedstawienie krajobrazu było nowatorską metodą w dobie włoskiego renesansu, w pewnym sensie wzbogacającą pierwszy plan o tło, które mogło zawierać treści, pozwalające często na szerszą interpretację przedstawianej sceny. Artysta również i tu przedstawił mnóstwo misternych szczegółów jak np. malutkie ludzkie postacie podążające drogą, zwierzęta, ludzi rozmawiających przy murach masywnej budowli – zwyczajnie toczące się codzienne życie .

Postaciom dwóch ukrzyżowanych z Chrystusem łotrów wyznaczono najmniej miejsca spośród wszystkich przedstawionych osób w tej scenie.

Niewiasty opłakujące Chrystusa są ubrane w gotyckie pofałdowane, miękkie szaty. Przedstawienie tego rodzaju detali, charakterystyczne dla malarstwa flamandzkiego pozwoliło na podkreślenie dużej roli światła które niejako dynamizuje stojące pod krzyżem postacie. Na ziemi u stóp krzyża czaszka, kości i korona (?) mogą być punktem wyjścia do rozszerzenia interpretacji treści.

Obraz Antonello da Messina w którym artysta połączył dwa style, dwie szkoły malarstwa: flamandzką i włoską jest jednym z kilku dzieł tego malarza, w których podejmuje tematykę ukrzyżowania.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...