Spełniłam swoje wielkie marzenie. Byłam w Ziemi Świętej. To był wielki dar, łaska i błogosławieństwo. Był to przepiękny tydzień w moim życiu.
Zostawiłam na tydzień życie w Polsce, aby przez 7 dni kroczyć śladami Jezusa, podziwiać piękny kraj w którym żył i nauczał.
Pierwszy raz postawiłam nogę na innym kontynencie, bo choć podróżowałam już wiele, zawsze była to Europa. Pierwszy raz też widziałam pustynię.
W dzisiejszym poście przedstawię tylko niektóre miejsca, które odwiedziłam a w kolejnych wszystko po kolei opiszę i zamieszczę zdjęcia, których zrobiłam w Ziemi Świętej 1024.
W miejscach, gdzie przebywał Jezus słuchaliśmy Ewangelii czytanej przez naszego księdza przewodnika, codziennie też uczestniczyliśmy w Eucharystii. Ksiądz przewodnik bardzo nam się udał, posiadał potężną wiedzę, mówił przepiękne kazania, docierające do serca.
Pielgrzymka była dla mnie nie tylko ucztą dla oczu, ale też bardzo odnowiłam się duchowo. Wzmocniłam swoją wiarę a wyjazd potraktowałam też jako swoiste jedyne w swoim rodzaju rekolekcje wielkopostne, po których już zupełnie inaczej spojrzę na wydarzenia Wielkiego Tygodnia.
Oj, trudno do mnie docierało, że na własne oczy mogę oglądać te cudne i sławne miejsca
Chodziłam po uliczkach Jerozolimy, tłocznych, gwarnych, gdzie słychać języki z całego świata.
Byłam w Bazylice Bożego Grobu, dotykałam kamienia, na którym złożono ciało Jezusa i Golgoty.
Uczestniczyłam w odnowieniu przyrzeczeń chrzcielnych nad rzeką Jordan.
Pływałam po Jeziorze Galilejskim i jadłam rybę św. Piotra.
Kąpałam się w Morzu Martwym, widziałam pustynię Judzką.
Odwiedziłam Kafarnaum miasto Jezusa.
Oprócz tego jest jeszcze wiele, wiele innych miejsc w samej Jerozolimie i w całej Ziemi świętej, które odwiedziłam, ale o nich w kolejnych postach. Pielgrzymka dostarczyła mi wiele pozytywnych emocji, nowej energii do życia, wielu pięknych wrażeń i mnóstwo wspaniałych i silnych przeżyć.
Pozdrawiam Was serdecznie i do następnego razu.