Od niedawna mam Kartę Mieszkańca Miasta Gdańska, która umożliwia bezpłatny wstęp do niektórych obiektów muzealnych. Postanowiłam ją wykorzystać i wybrałam się do Muzeum Bursztynu. Jest to najmłodsze z gdańskich muzeów, zostało otwarte w czerwcu 2006 roku. Jego siedziba jest zabytkowy, unikatowy w skali Europy Zespół Przedbramia ulicy Długiej. Jest to Katownia i Wieża Więzienna.
W Muzeum mogłam podziwiać dzieła sztuki i biżuterię z bursztynu.Dzieła pochodziły z różnych epok, w tym najwięcej ze złotego wieku Miasta Gdańska.
Z wieży katowni można było spojrzeć na panoramę miasta.
czwartek, 6 września 2018
sobota, 18 sierpnia 2018
Małe radości
Wiele rzeczy i spraw mnie ostatnio cieszy. Są to zwykłe prozaiczne rzeczy, za które myślę, że każdy odczuwa wdzięczność, które napawają radością. Tak oto cieszy mnie najzwyczajniej to, że mogę wstać i pójść do pracy, że mogę się ruszać, że cieszę się dobrym zdrowiem i nic mi nie dolega. Cieszę się każdym dniem, który przychodzi i spokojnie sobie mija a ja wszystko mogę zrobić.
Od kwietnia mamy piękną słoneczną pogodę, tak więc i aura wzmaga i podtrzymuje pozytywne myślenie. A to za kolei pomaga aby w życiu dostrzegać małe i wielkie radości, wszak to one stanowią o szczęściu.
Życzę wielu słonecznych dni i do następnego razu!
Od kwietnia mamy piękną słoneczną pogodę, tak więc i aura wzmaga i podtrzymuje pozytywne myślenie. A to za kolei pomaga aby w życiu dostrzegać małe i wielkie radości, wszak to one stanowią o szczęściu.
Życzę wielu słonecznych dni i do następnego razu!
niedziela, 5 sierpnia 2018
Powoli do przodu
Od trzech miesięcy mam nową pracę. Po okresie próbnym dostałam umowę na rok. Jest to praca w ochronie. Ochraniam ogrodzone nowe osiedle i pracuję na zmiany raz na dzień, raz na noc, po 12 godzin. Jestem bardzo zadowolona z mojej pracy. Cieszę się przede wszystkim, że jest praca, od razu zupełnie inne życie - normalne. Umowa na rok, więc w najbliższym czasie problem szukania pracy odpada, bo na tym właśnie wcześniej upływał mi czas. Było bardzo niedobrze, większość czasu nudziłam się w domu i nie było na nic pieniążków. Gdyby nie tata, to nie wiem co bym zrobiła. Dobry ojciec nie pozwolił mi zginąć. A jeśli jest praca to wiadomo, że można odłożyć trochę grosza na marzenia.
W moich marzeniach i planach jest pielgrzymka do Ziemi Świętej. Planowany termin jest dość odległy, bo zamierzam się tam wybrać dopiero w marcu, ale już nie mogę się doczekać.
O wyjeździe do Ziemi Świętej myślę już od dawna. Miałam nawet dwie okazje ku temu, by tam pojechać, ale jakoś tak się złożyło, że z nich nie skorzystałam.
Na pewno będzie to piękne przeżycie no i narobię mnóstwo zdjęć, z których wybrane pojawią się tu na blogu.
Przeglądałam oferty i programy kilku biur podróży, ale stwierdziłam, że skoro jest to wyjazd do Ziemi Świętej, to jak dla mnie musi to być pielgrzymka z księdzem i tak oto wybrała duże biuro "Pielgrzymek" Z Brodnicy. Mają pielgrzymki z wylotem z Gdańska a o to też mi chodziło.
Tymczasem na co dzień korzystam z upalnego lata na ile mogę. Po pracy często chodzę na plażę, żeby posiedzieć sobie w cieniu, popatrzeć na morze i na rzesze korzystających z plaży turystów, nieraz siedzę sobie na piasku i piję zimne piwko, albo colę.
Pozdrawiam, do następnego razu!
W moich marzeniach i planach jest pielgrzymka do Ziemi Świętej. Planowany termin jest dość odległy, bo zamierzam się tam wybrać dopiero w marcu, ale już nie mogę się doczekać.
O wyjeździe do Ziemi Świętej myślę już od dawna. Miałam nawet dwie okazje ku temu, by tam pojechać, ale jakoś tak się złożyło, że z nich nie skorzystałam.
Na pewno będzie to piękne przeżycie no i narobię mnóstwo zdjęć, z których wybrane pojawią się tu na blogu.
Przeglądałam oferty i programy kilku biur podróży, ale stwierdziłam, że skoro jest to wyjazd do Ziemi Świętej, to jak dla mnie musi to być pielgrzymka z księdzem i tak oto wybrała duże biuro "Pielgrzymek" Z Brodnicy. Mają pielgrzymki z wylotem z Gdańska a o to też mi chodziło.
Tymczasem na co dzień korzystam z upalnego lata na ile mogę. Po pracy często chodzę na plażę, żeby posiedzieć sobie w cieniu, popatrzeć na morze i na rzesze korzystających z plaży turystów, nieraz siedzę sobie na piasku i piję zimne piwko, albo colę.
Pozdrawiam, do następnego razu!
wtorek, 24 lipca 2018
poniedziałek, 26 marca 2018
Wielkanoc
Niech czas wielkanocny utrzyma nasze marzenia w mocy i wszystkie życzenia okazały się do spełnienia i aby nie zabrakło nam wzajemnej życzliwości abyśmy przez życie kroczyli w ludzkiej godności i niech symbol boskiego odrodzenia był i będzie dla nas celem do spełnienia.
Wesołych świąt!
niedziela, 11 lutego 2018
W Darłowie
W któreś lato udało mi się odwiedzić Darłowo, niewielkie rybackie miasteczko, niedaleko Słupska. Przy ujściu Wieprzy, w otoczeniu sosnowych lasów w niedalekiej odległości od plaży leży gród książąt pomorskich Darłowo.
W XI wieku istniała tu silna osada handlowa. Początkowo był to gród drewniano-ziemny. Dzięki świetnemu położeniu, żyznym glebom i bliskości morza i bursztynowego szlaku gród miał doskonałe warunki rozwoju.
Na początku XIV wieku gród przeszedł w ręce Święców i pod ich rządami został lokowany po raz drugi w 1312 r. Wiek XIV i XV to okres prawdziwego rozwoju Darłowa. Wybudowano tu wtedy zamek warowny a miasto włączono do Hanzy.
Jest tu piękna plaża, otoczona lasami.
Do ciekawostek należy most zwodzony, który co jakiś czas się podnosi, aby mogły przepłynąć statki. Na moście jest z reguły tłoczno od turystów.
W XI wieku istniała tu silna osada handlowa. Początkowo był to gród drewniano-ziemny. Dzięki świetnemu położeniu, żyznym glebom i bliskości morza i bursztynowego szlaku gród miał doskonałe warunki rozwoju.
Na początku XIV wieku gród przeszedł w ręce Święców i pod ich rządami został lokowany po raz drugi w 1312 r. Wiek XIV i XV to okres prawdziwego rozwoju Darłowa. Wybudowano tu wtedy zamek warowny a miasto włączono do Hanzy.
Jest tu piękna plaża, otoczona lasami.
Do ciekawostek należy most zwodzony, który co jakiś czas się podnosi, aby mogły przepłynąć statki. Na moście jest z reguły tłoczno od turystów.
środa, 7 lutego 2018
O akceptacji - jedna myśl
Wszyscy potrzebujemy akceptacji. Potrzeba ta rodzi się w nas bardzo wcześnie i towarzyszy nam przez całe życie. Chcemy słyszeć od innych, że uznają i cenią nas samych, oraz to co robimy. To oczywiste.
Subskrybuj:
Posty (Atom)