wtorek, 3 lipca 2012

NIEWIERNY TOMASZ

 
Święty Tomasz Apostoł zasłynął ze swojego niedowiarstwa. Na pewno jednak niesłusznie. Tak sobie myślę, że przecież pośród swoich wielkich wątpliwości nie przekreślił ani na moment wiary w Jezusa żyjącego. Niedowiarstwo  dotyczyło przecież opowiadań i relacji pozostałych Apostołów, będących świadkami  spotkania 
z żywym Jezusem tuż po zmartwychwstaniu.  Scenę spotkania św. Tomasza ze zmartwychwstałym Jezusem bardzo realistycznie przedstawił Caravaggio.

Obraz Michelangelo Merisi di Caravaggio jak wszystkie inne dzieła tego artysty wprost urzeka realizmem. Przedstawiane sceny biblijne rozgrywają się w atmosferze głębokiego spokoju, a oglądający nie ma właściwie innej możliwości jak tylko tą, aby je kontemplować,  nie da się ich po prostu tylko „obejrzeć”. Postacie wyłaniają się 
z półmroku a gęsty snop najjaśniejszego światła pada tylko na ten fragment, który jest motywem wiodącym – głównym tematem obrazu. Od tej najważniejszej sceny światło rozlewa się na inne postacie i stopniowo przyciemnia się – a kontekst najważniejszej sytuacji pojawia się właściwie już pod osłoną półmroku. Obraz „Niewierny Tomasz” ukazuje scenę ewangeliczną nie tylko w sposób realistyczny ale na pewno trzeba powiedzieć,  że w sposób  drastyczny.


Żołnierz przebijając włócznią bok Chrystusa chciał się upewnić, czy naprawdę umarł. Święty Tomasz dotykając rany w boku Jezusa chce się upewnić, że Jezus żyje i czy to na pewno On.  Apostoł w późniejszym czasie zginął śmiercią męczeńską, również będąc przebitym włócznią.
W ikonografii włócznia jest też atrybutem św. Tomasza, jak i księga – atrybut wszystkich apostołów.
Św. Tomasz jest patronem Indii i Portugalii,  architektów, budowniczych, cieśli, geodetów, kamieniarzy, murarzy, stolarzy, małżeństw i teologów.

niedziela, 1 lipca 2012

WAZON I OSŁONKA

 
Któregoś dnia natchnęło mnie na szczegółowe zwiedzanie hipermarketu a konkretnie działu gospodarstwa domowego. Taki sobie relaks, co prawda niepoprawny psychologicznie, ale warto było. Oczywiście w żadnym wypadku nie wchodziło 
w rachubę, żebym wróciła do domu z niczym. Wypatrzyłam powiedzmy, że butelko – karafkę na sok,  niezbyt gustownie okraszoną nadrukowanymi  chyba pasami, ale kształt bardzo mi się spodobał i od razu pasował na wazon. Zakryłam wzorem mało urokliwe niebiesko-pomarańczowe pasy i tak właśnie butelka służy jako wazon, nie budząc żadnych podejrzeń o jej pierwotne spożywcze przeznaczenie.


Osłonka czekała na dopasowanie odpowiedniego wzoru. Chodziło mi  właśnie o coś umiarkowanie jaskrawego. Wzór znalazłam i gotowe!



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...