środa, 31 stycznia 2018

Coś o mnie

Prawda jest taka, że,  mam znacznie więcej siły, niż się wydaje. Życie daje mi w kość, bardziej niż można sobie wyobrazić, a siła którą dzięki temu udało mi się wykształcić, pozwala z pewnością siebie pokonywać wszelkie przeszkody na drodze. Mam duszę wojownika.


wtorek, 30 stycznia 2018

Mój czas na zmiany

Tak jak pewnie u każdego, tak i u mnie przyszedł w życiu czas na zmiany. Jestem nastawiona bardzo pozytywnie do świata. Życie jest też czasem w którym trzeba się bawić. Mam nadzieję na zmianę, która pozwoli mi na upragnione wycieczki, chociażby na tą wymarzoną od lat do Ziemi Świętej, być może odłożę trochę na swoją emeryturę i poprawię nieco swoją sytuację finansową. W ogóle przecież wszyscy pragniemy w życiu dostatku. Zobaczymy, co przyniesie najbliższa przyszłość. Jestem przygotowana do tych zmian, pełna optymizmu i nadziei. Mam nadzieję, że wszyscy, którzy tu bywacie, życzycie mi dobrze.
Ten czas jest dla mnie jak spadająca gwiazda, spełniająca sny.


sobota, 27 stycznia 2018

W Szczyrku

Trzy lata temu byłam w Szczyrku. Prowadziłam tam wycieczki z dziećmi, które miały w programie kolonii właśnie zwiedzanie Szczyrku. Wybraliśmy się tam z Wisły, gdzie mieściła się nasza baza kolonijna.
Szczyrk jest przepiękną turystyczną, małą miejscowością, położoną w Beskidach. 
Miałam możliwość pojechać do Szczyrku kilkakrotnie i tam zwiedzać skocznie i sanktuarium, zwane "na górce". Sanktuarium zbudowano na pamiątkę niezwykłego wydarzenia, kiedy to 25 lipca 1894 roku miało miejsce objawienie. 
Otóż 12 letniej Juliannie objawiła się Matka Boża.
Na Górce oprócz kościoła z drewnianym wystrojem i bocznymi roku czci św. Jana Bosko i św. Józefa - znajduje się również kaplica objawienia z bukiem, na którego tle ukazywała się Pani oraz Grota Matki Bożej i źródełko z czystą górską wodą.




W Szczyrku oglądałam również skocznie narciarskie. Udało się też podejrzeć treningi skoczków skaczących latem na podłożu igielitowym.



Do Szczyrku warto pojechać przede wszystkim ze względu na sanktuarium , przepięknie położone na szczycie jednego ze wzgórz, aby zaczerpnąć wody ze źródełka i pospacerować w cieniu pośród strzelistych świerków otaczających ciekawą architektonicznie bryłę kościoła. Polecam!


czwartek, 18 stycznia 2018

Letnie wspomnienie z Ustki

W 2015 roku, latem, kiedy to miałam przerwę w pisaniu bloga, pojechałam na kolonię z dziećmi jako pilot. Miałam wtedy okazję zwiedzić Ustkę, Darłowo, Wisłę, Szczyrk, Cieszyn i kilka innych jeszcze miejscowości. Z tamtego czasu zachowałam notatki i teraz chciałabym się podzielić tym, co wtedy zanotowałam a także wspaniałymi wspomnieniami z tamtego czasu, bo tamto lato zaliczam do bardzo udanych.


Otóż Ustka jest pięknym nadmorskim miasteczkiem leżącym w samym centrum wybrzeża. Miasto znane jest przede wszystkim z atrakcyjnej plaży, portu i mola z promenadą, ale także z różnych odbywających się tu związanych z morzem imprez.






Domeną tutejszego portu są połowy rybackie. Można kupić rybę prosto z łodzi, jeśli się wstanie odpowiednio wcześnie. Ustka jest też uzdrowiskiem.

Pomimo swojej  wielkości Ustka jest miastem stosunkowo starym. Pierwsze wzmianki o rybackiej osadzie pochodzą jeszcze z XIV wieku. Już wówczas Ustka była warownym grodziskiem. Już wtedy niewielka osada podlegała pod Słupsk a więc była zobowiązana do płacenia danin na rzecz tego miasta. Większość mieszkańców prowadziła wtedy własny interes. Byli to właściciele tawern, kutrów a także wójt. Przyjmowali słupskie obywatelstwo, aby jako mieszkańcy miasta mogli korzystać z wielu praw handlowych.




W połowie XIV wieku Ustka należała do Zakonu Krzyżackiego. Do czasów potopu szwedzkiego dokumenty wspominają o rozbudowie portu i powszechnym rybołówstwie. Najazdy szwedzkie, pożary, wojna napoleońska spowolniły rozwój a zastój trwał aż do XIX wieku. Dopiero początek kolejnego stulecia i budowa kolei pozwoliły miastu się rozwijać.
Powstawały pierwsze domy uzdrowiskowe, ale pełny rozwój miasta jako letniska i uzdrowiska, oraz budowa portu nastąpiły dopiero w okresie powojennym.

W czasie pobytu w Ustce można było poplażować, przepłynąć się statkiem turystycznym, czy też zwiedzić muzeum minerałów znajdującym się w latarni morskiej.



sobota, 13 stycznia 2018

Nad morzem

Bardzo lubię spacerować brzegiem morza, przy lekkim wiaterku, posłuchać szumu fal, który zawsze działa relaksująco wyciszająco. Zawsze przy lepszej, czy gorszej pogodzie mogę sobie pomaszerować z kijkami, czy tak ot poprostu sobie pospacerować.
Nawet przy tęższej zimie morze nie zamarza, ale czasami można obserwować tu i tam, przy kiklkutopniowym utrzymującym się mrozie spiętrzoną krę. Jesienią można powdychać jod.
Bałtyk jest morzem nisko zasolonym. Wynika to z tego, że przesmyk łączący morze z oceanem, czyli cieśniny duńskie są bardzo wąskie i utrudnia to wymianę wód z oceanem. W morzach południowej Europy jest też większe zasolenie, dlatego jest się łatwiej unieść na powierzchni wody.
Czasami widać różne glony wyrzucone na brzeg. Bałtyk jest bogaty w życie roślinne i zwierzęce.
 Żyje tu 85 gatunków roślin i 46 garunków ryb: dorsze, śledzie, szproty, makrele, płastugi.
W każdym razie spacerki nad brzegiem morza należą do ulubionych przeze mnie. Zawsze można się dobrze zrelaksować i dotlenić.




sobota, 6 stycznia 2018

Święto Trzech Króli

Dzisiaj obchodzimy uroczystość Trzech Króli, zwaną potocznie świętem Trzech Króli. Uwagę koncentrujemy na postaciach mędrców ze wschodu. Liczbę trzech ustalono z faktu potrojnych darów, krolami nazwano ich pod wpływem psalmu 71. Imiona nadano im w IX wieku: Kasper, Melchior i Baltazar. Ich relikwie mają spoczywac w katedrze kolonskiej. Wich uroczystość święcono kiedyś złoto, kadzidło i mirre. Dzisiaj święci się kadzidło i krede, aby na drzwiach wejściowych napisać inicjały trzech mędrców.
Ulicami miast przechodzą orszaki Trzech Króli. Taki orszak odbył się również w Gdańsku.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...