sobota, 30 czerwca 2012

ALEGORIE CNÓT - FRESKI GIOTTA


Pogoda przedziwna, wyczynia takie niespodzianki, że trudno się na nich nie skupić, choćby przez chwilę. Dopiero grzało a już grzmi, potem robi się ciemno 
w środku dnia a za chwilę znowu grzejące słońce.  Czekam na czas urlopu 
i nadal się zastanawiam w którą stronę pojechać. Oczywiście przydałoby się zrealizowanie wszystkich dostępnych opcji.  W międzyczasie bardzo intensywnie wciska mi się do głowy cała seria moich licznych włoskich podróży. Powrócę więc do jednego z najbardziej ulubionych miejsc, do Bazyliki Świętego Franciszka w Asyżu. 




W tej wspaniałej świątyni z XIII w. znajduje się kościół górny i dolny. 
Z otoczonego arkadami placu przez renesansowy portyk świątyni  wchodzi się  do dolnego kościoła. Właśnie w tym dolnym kościele znajdują się freski,  które urzekły mnie najbardziej. Chodzi o alegorie trzech ślubów – cnót – wpisanych w regułę zakonu założonego przez św. Franciszka. 
Giotto di Bondone namalował je na sklepieniu nad centralnym  ołtarzem dolnego kościoła, pod którym bezpośrednio znajduje się grób Świętego Franciszka. Bazylikę św. Franciszka będącą centrum kultu świętego ozdabiają freski, które powstawały między XIII a XV wiekiem. Wiele z nich jest tematycznie skupionych wokół Starego i Nowego Testamentu, niektóre przybliżają szczegóły z życia  świętych 
a jeszcze inne są poświęcone regule zakonu franciszkańskiego.

Giotto namalował trzy śluby zakonne będące jednocześnie cnotami: ubóstwo, czystość i posłuszeństwo. Jak wszystkie inne freski , zresztą  nie tylko w tej Bazylice – wszystkie malowidła były w tamtej epoce  również formą edukacji teologicznej, ale niewątpliwie pełni tą rolę aż do czasów dzisiejszych.  Nie są to dzieła łatwe 
w odbiorze. Ale takie ogląda się najlepiej. Wszystkim tym, którzy umieli patrzeć, widzieć i słuchać miały  i mają przybliżyć specyfikę 
i głębię a także konsekwencje i rezultaty praktykowania tych cnót.

Alegoria ubóstwa
Na fresku przedstawiono Chrystusa, który błogosławi zaślubiny św. Franciszka 
z Panią Ubóstwo. W tej scenie, jak też w kolejnych towarzyszą świętemu Aniołowie. Rozgrywa się tu także kilka dramatycznych scen. Na dole namalowano postacie wręcz rozwydrzonych dzieci, które drwią z Pani Ubóstwo. Chłopak w czerwonym ubraniu rzuca w Nią kamieniem a drugi uderza kolczastymi gałęziami po stopach. Jednak ani Pani Ubóstwo ani św. Franciszek nie zamierzają reagować 
i w żaden sposób na to odpowiadać. Rezultatem  tej postawy jest cud – kolce zamieniają się w wieniec z róż zdobiący głowę Pani Ubóstwo, dodając Jej tym samym jeszcze większej dostojności. 
W rogu na dole po lewej stronie Anioł ujmuje za ramię młodzieńca i zamierza go zaprowadzić do Pani Ubóstwo. Ten oddaje płaszcz ubogiemu i przyjmuje zaproszenie. 
Po drugiej stronie rozgrywa się ta sama sytuacja – anioł kieruje zaproszenie do trzech osób. Każdy z nich trzyma jednak kurczowo swoje skarby w sakiewkach. 
A więc reakcja zaproszonych jest przeciwna, niż po lewej stronie. No i jaki stąd wniosek? Że święty nie lubi kurczowo trzymających swojego kapitału, czymkolwiek miałby on być – jeśli nie służy innym ludziom. Słychać tu ze strony odwracających się echo buntu: „nie będę służył”.  Nie ma tu żadnej pozytywnej odpowiedzi,  już nie wspominając o inspiracji na wzór św. Franciszka ważnym Ewangelicznym Błogosławieństwem: „Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy Królestwo Niebieskie”.


Święty Franciszek pomimo licznych ekstremalnych wybryków w młodości zdecydował się oprzeć właśnie na tym Błogosławieństwie. Zdecydował się zrezygnować ze wszelkiej zachłanności. Właściwie, to przecież miał sporo ubrań 
i nieruchomości ofiarowanych przez ludzi dobrej woli, albo nawet kupionych. 
Ale wszystkim tym SŁUŻYŁ innym.

Alegoria czystości
Mistrz Giotto tworzył swoje dzieło w epoce, która nie znała jeszcze malarstwa portretowego. Wyprzedzał swoją epokę co najmniej o cały wiek, jeśli nie więcej. Malując postać św. Franciszka – podobnie jak Cimabue w każdym swoim przedstawieniu postaci świętego uwzględnił Jego cechy somatyczne. Giotto znał 
z pewnością opis wyglądu zewnętrznego, który sporządził brat Tomasz z Celano – przyjaciel św. Franciszka. Giotto być może miał też okazję spotkać osoby, znające wcześniej świętego.


W części środkowej fresku przedstawiającego ślub czystości Giotto namalował masywną gotycką wieżę. Przez okno widać postać z rozpuszczonymi, długimi włosami i złożonymi rękami. Po bokach unoszą się dwie anielskie postacie niosąc jej symbole zwycięstwa: palmę i diadem. Postacie wychylające się 
z murów to Czystość i Potęga. 
Święty Franciszek znajduje się na dole i pomaga zakonnicy, mnichowi i osobie świeckiej we wspinaniu się po niezbyt stromej, ale nie łatwo przez nich pokonywanej drodze do twierdzy Czystości.  Wszystkie postacie są nieco osłabione dotychczasową wędrówką a tym co z nich emanuje jest bardziej postawa błagalna wobec  św. Franciszka, niż wiara we własne siły 
i rozpierająca energia do życia.

W prawym rogu anioł chyba odpędza pokusy diabelskie, ale scena ta podobnie jak poprzednia nie zdradza rezultatów prowadzonej interwencji, bo jakby nie patrzeć nie wszystko zależy od aniołów.
W części środkowej aniołowie kąpią młodzieńca w sadzawce odrodzenia 
a Czystość i Potęga wyciągają ku niemu dłonie. Z pewnością on jest najbliżej twierdzy Czystości. Scena ta kojarzy mi się z „higieną duchową”. Młodzieniec nie rozgląda się na to jakie walki i jakie drogi pokonują inni, nie szuka też kompana który by go poparł, czy zganił, ale całkowicie poddaje się pod opiekę Aniołów 
i tylko na tym koncentruje swoje myśli.  Usta ma zamknięte, bo jedyną osobą, która ma coś do powiedzenia jest właśnie św. Franciszek, gdyż zna wszystkie etapy, sposoby i drogi  prowadzące do twierdzy Czystości. Swoje szczegółowe objaśnienia kieruje do tych, którym najwięcej trzeba tłumaczyć.

Alegoria posłuszeństwa
Na pierwszym planie wznosi się budowla, która przypomina mi Loggettę na Placu San Marco w Wenecji przy dzwonnicy. Konstrukcja architektoniczna nawiązuje również do rzymskich łuków triumfalnych. Umieszczone w tej weneckiej Loggeccie postacie pogańskich bogów symbolizują cnoty, których potrzebowało społeczeństwo, aby prowadzić swoje miasto do rozkwitu. Jest tam Minerwa – bóg symbolizujący mądrość, Merkury – elokwencję i Apollo – harmonię i porządek wynikający z dobrze sprawowanej władzy. 


Być może dla Giotta, przedstawienie Świętego Posłuszeństwa w tej budowli miało znaczenie kluczowe. Tak może chciał podkreślić rangę, wielkość 
i dostojność posłuszeństwa. Dlaczego więc wobec tak ważnej osoby i w takich okolicznościach św. Franciszek pozwala sobie chodzić po dachu? Chyba dlatego, że tu zilustrowano władzę ziemską. Mało tego, znajduje uznanie 
i poważanie Aniołów. Święty ma na szyi jarzmo – sznur, który trzymają dwie ręce wyłaniające się z nieba. Jest Posłuszny Najwyższej Mądrości i Elokwencji 
i postępuje według woli Najdoskonalszego Sprawcy Porządku. 
Uskrzydlona postać Świętego Posłuszeństwa siedzi na ławie pomiędzy Świętą Roztropnością i Świętą Pokorą.  Poniżej pewna postać przedstawia Posłuszeństwu dwie osoby a po prawej Anioł odpędza postać na pół ludzką na pół zwierzęcą – symbolizującą pychę. Już na pierwszy rzut oka widać, że postać ta wprowadza najwięcej zamieszania. Pycha odczłowiecza najbardziej. Równie dobrze by się udała artyście Giotto, gdyby namalował pół szympansa, albo piranię, ale na to drugie nie miał jeszcze szans.

Chwała świętego Franciszka
Fresk przedstawia Świętego Franciszka siedzącego na drogocennym tronie 
a złote tło z odcieniem ochry wskazuje, że również ta scena jak i poprzednie rozgrywa się w blasku chwały Bożej. Święty ubrany w złotą dalmatykę  trzyma w ręku księgę. Wokół tronu zgromadzili się święci, którzy w okolicznościach swojego życia naśladowali świętego Franciszka. Towarzyszą im Aniołowie 
w cieniowanych szatach, mieniących się wielobarwnie od blasku złota. Na twarzach zgromadzonych widać radość, pokój i pogodę ducha. To tak jak odbicie blasku chwały św. Franciszka.



Korzystałam z książki: "Przewodnik po Asyżu" C. Troiano, A. Pompei

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za pozostawione komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...