Któregoś dnia natchnęło mnie na szczegółowe zwiedzanie hipermarketu a konkretnie działu gospodarstwa domowego. Taki sobie relaks, co prawda niepoprawny psychologicznie, ale warto było. Oczywiście w żadnym wypadku nie wchodziło
w rachubę, żebym wróciła do domu z niczym. Wypatrzyłam powiedzmy, że butelko – karafkę na sok, niezbyt gustownie okraszoną nadrukowanymi chyba pasami, ale kształt bardzo mi się spodobał i od razu pasował na wazon. Zakryłam wzorem mało urokliwe niebiesko-pomarańczowe pasy i tak właśnie butelka służy jako wazon, nie budząc żadnych podejrzeń o jej pierwotne spożywcze przeznaczenie.
w rachubę, żebym wróciła do domu z niczym. Wypatrzyłam powiedzmy, że butelko – karafkę na sok, niezbyt gustownie okraszoną nadrukowanymi chyba pasami, ale kształt bardzo mi się spodobał i od razu pasował na wazon. Zakryłam wzorem mało urokliwe niebiesko-pomarańczowe pasy i tak właśnie butelka służy jako wazon, nie budząc żadnych podejrzeń o jej pierwotne spożywcze przeznaczenie.
Osłonka czekała na dopasowanie odpowiedniego wzoru. Chodziło mi właśnie o coś umiarkowanie jaskrawego. Wzór znalazłam i gotowe!
piękne :)
OdpowiedzUsuń