niedziela, 26 stycznia 2014

Oblodzone molo




Nadeszła zima z tęgim mrozem a mnie dopadł czas zwolnionych obrotów z natchnieniem na siedzenie w wygodnym fotelu z kubkiem gorącej herbatki. Jednym słowem coś na kształt  totalnego lenistwa,  a żeby nie brzmiało prozaicznie, można to też nazwać  deficytem motywacji do działania. Rano zabrałam się co prawda za malowanie aniołów na deskach, ale czas mijał błyskawicznie i  trzeba było odstawić  farby i wyłaniające się na deskach postacie anielskie na rzecz wszelakich ceremonii obiadowych. Myślę, że aniołkami skromnie się pochwalę w ciągu tygodnia, kiedy już będą całkiem gotowe. A dzisiaj znowu mam kilka zdjęć z zimowymi widoczkami z plaży. Tym razem poszłam obejrzeć oblodzone molo. Mróz szczypał potwornie, nawet trzymanie aparatu bez rękawiczek już po krótkiej chwili okazało się strasznie trudne i nieprzyjemne. No, ale schwytałam obiektywem co nieco a wiatr cały czas smagał bezlitośnie. W rezultacie wróciłam z tak intensywnymi czerwonymi plackami na twarzy, jakich na pewno nie przystałoby wypędzlować różem do policzków w ramach makijażu, no chyba, że karnawałowego.


 


Więcej zdjęć znajduje się w albumie pt: "Zima"

4 komentarze:

  1. Jak ja lubię Twoje zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa:) Ja bardzo lubię chodzić z aparatem:)

      Usuń
  2. Swietne zdjecia!pierwszy raz widze takie widoki na Baltyku :) Pozdrowienia z Krakowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, widoki są niecodzienne i bardzo nietrwałe, więc dobrze je uchwycić:)

      Usuń

Bardzo dziękuję za pozostawione komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...