Kilka tygodni temu kupiłam w hipermarkecie małego hiacynta. Patrzyłam jak rośnie a rósł w oczach i cieszyłam się tym małym zwiastunem wiosny w moim domu. Właściwie hiacynta na wiosnę kupuję co roku ale w tym roku był taki mały ledwo co wystający z cebulki.
Zimowo Was pozdrawiam i do następnego razu!
Mała rzecz, malutkie życie, a jaką frajdę sprawia. Roślinki są takie wdzięczne. :)
OdpowiedzUsuńKocham kwiaty :}
UsuńJa też, zawsze miałam ich dużo w domu. Niestety tu gdzie mieszkam, wszystko nam umiera. :( To złe miejsce, nawet ptaków na naszym podwórku nie ma, tylko na naszym.
UsuńHmmm, szkoda.
UsuńMała rzecz, a cieszy oko🙂
OdpowiedzUsuńJa też nigdy nie przejdę obojętnie obok stoiska z kwiatkami.
Pozdrawiam🙂
Dużo radości i ozdoba w domu.
UsuńHiacynt - trochę wiosny w domu i piękny zapach. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńChciałam tą wiosnę przyśpieszyć.
UsuńAle urósł :) Super :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się spodobało patrzenie jak rośnie. Jak przekwitnie, kupuje następnego.
UsuńPiękne. Kupiłam cebulki czerwonych, już wychodziły kwiaty i zamarły?
OdpowiedzUsuń