Nikt nie żyje na bezludnej planecie, gdzie mógłby o wszystkim decydować
bez żadnego wpływu na kogokolwiek i cokolwiek. To co robimy ma wpływ na kształtowanie rzeczywistości we własnej przestrzeni życiowej, którą stanowią ludzie żyjący wokół nas. Czyny
i decyzje każdego człowieka przynoszą w rezultacie pozytywne, bądź negatywne skutki dla jego otoczenia.
Zadaniem każdego człowieka jest życie zgodne z sumieniem. Jest ono najgłębszym pokładem każdej osoby, „miejscem” w duszy gdzie spotykamy się ze swoim Stwórcą. Tutaj Bóg dzieli się z człowiekiem swoim spojrzeniem na nasze życie i określa, jakie postępowanie jest właściwe.
Życie wbrew tej wiedzy powoduje rozdwojenie, dyskomfort psychiczny. Ale jest to głos Boga, który wzywa, abyśmy żyli zgodnie z własną naturą, którą stworzył w niepowtarzalny sposób. Jesteśmy przed Nim odpowiedzialni za to, co robimy. Jeśli pojawia się to „rozdwojenie” natychmiast trzeba je wyeliminować idąc za Głosem sumienia. Inne rozwiązanie, niż słuchanie Głosu Bożego będzie zawsze jakąś misternie skonstruowana iluzją – im bardziej złożoną, tym bardziej zgubną. Zadaniem każdego człowieka jest życie zgodne z sumieniem. Jest ono najgłębszym pokładem każdej osoby, „miejscem” w duszy gdzie spotykamy się ze swoim Stwórcą. Tutaj Bóg dzieli się z człowiekiem swoim spojrzeniem na nasze życie i określa, jakie postępowanie jest właściwe.
Są ludzie, którzy osiągnęli perfekcję w takich „konstrukcjach” – w zagłuszaniu własnego sumienia. Łatwo wtedy nazywają zło dobrem a wady cnotami, gdyż wspaniale potrafią je kamuflować. Nie wiedzą jednak, że inni żyjący wokół nich ludzie z czasem postrzegają ich jako niegodnych zaufania egocentryków.
Człowiek żyjący w zgodzie z własnym sumieniem według zamysłu Stwórcy, jest też odpowiedzialny wobec otaczających ludzi – postępuje wobec nich zgodnie z sumieniem. Każdy jest na tyle człowiekiem autentycznym i uczciwym wobec Boga i innych na ile słucha Głosu sumienia.
Trzeba jednak skupienia w słuchaniu tego Głosu, szczególnie w odniesieniu do ważnych decyzji względem siebie, czy innych ludzi. Powierzchowność wsłuchiwania się we własne sumienie może pokazać, że ulegliśmy złudzeniu. Musimy rozróżnić głos sumienia od np. głosu ambicji, który może nas napędzać nakazując nam coś, albo dyktując argumenty przeciw. Wtedy dochodzi do głosu lęk i wyrzuty sumienia. Jest jeszcze gorzej, gdy człowiek próbuje później upatrywać przyczyn zaistniałego stanu rzeczy w innych, zrzucając na nich własną odpowiedzialność, albo nawet wywołać w kimś nieuzasadnione wyrzuty sumienia. Słuchanie prawdziwego Głosu Bożego zawsze przynosi ulgę i dodaje energii do życia.
Gdy jesteśmy odpowiedzialni przed Bogiem to oznacza, że słuchamy Jego Głosu i pełnimy Jego wolę. Nie uciekamy więc przed przyjęciem Bożego przebaczenia. Jeśli naprawdę Go słuchamy nie uciekamy też przed przyjęciem i ofiarowaniem przebaczenia i zadośćuczynienia innym ludziom. Drugi człowiek jest dla Boga tak samo bezcenny i jeśli w sumieniu rozmawia z Tobą o postępowaniu – to przecież w znaczącej większości w odniesieniu do innych. W tych rozmowach Bóg na pewno nie ma na myśli bezludnej planety…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za pozostawione komentarze.