Witajcie. Piękne i słoneczne
przedwiośnie skłoniło mnie do refleksji o przemijaniu. Ale bynajmniej nie
w tonacji ponurej. Chciałabym się skupić nad dobrem, którego doświadczyłam
od innych. Otóż wiele lat temu przygotowywałam się do moich pierwszych wyjazdów
do Włoch, aby pilotować wycieczki i pielgrzymki wyjeżdżające wtedy bardzo
licznie do Rzymu na spotkania (głównie audiencje środowe) z naszym Ojcem
Świętym Janem Pawłem II. Pracowałam też już wtedy w szkole, będąc
jeszcze na studiach.