środa, 22 sierpnia 2012

WYCIECZKA DO SANOKA

Pojechaliśmy co prawda dłuższą drogą „na skróty” z nadzieją na uniknięcie korków i tak właśnie podróż przedłużyła się o całą godzinę. Wyprawa przypadła na upalny dzień. W planach mieliśmy zwiedzanie skansenu, ale akurat w tym dniu nie mogliśmy liczyć na żaden festiwal jadła regionalnego, czy ludowego. Przypadło mi się posilić i z całą satysfakcją mogę powiedzieć - porządnie schłodzić w tradycyjnej ogólnoświatowej:) restauracji – Mc Donald. Potem już było wyłącznie oddychanie historią.

Zwiedzanie skansenu było wyjątkową przyjemnością, to jedno z najbardziej uroczych miejsc w Polsce i podobno najpiękniejszy skansen w Europie, jest też pięknie położony – u podnóża Białej Góry, na prawym brzegu Sanu. Skansen w Sanoku jest też najstarszym muzeum etnograficznym w Polsce nazywanym Muzeum Budownictwa Ludowego.

wtorek, 21 sierpnia 2012

UMYKAJĄCY CZAS


 Już sama nie wiem dlaczego w trakcie urlopu ten czas tak szybko umyka. Bywało nawet
i tak, że nie wiedziałam, czy mój cień za mną nadąża…
Przebrnęłam przez wielkie zamieszanie z remontem. Całkowicie zmieniłam
i przeorganizowałam swoje gniazdko. Wprowadziłam nowy porządek z odrobiną toskańskiego klimatu. Segregowanie, malowanie, dekupażowanie i ujarzmianie  różnorakich sztuk projektowania, urządzania i wszelkich pochodnych od tychże sztuk detali wydawało się nie mieć końca. I jakby nie patrzeć, dalej nie ma. Opanowałam do tej pory już większość domowego otoczenia, jeszcze trochę…

Kilkudniowy odpoczynek na wsi, na łonie natury przyniósł mi regenerację dla ciała i umysłu i bardzo potrzebne odprężenie. Po całorocznej pracy pobyt na wsi wzrasta do rangi przebywania w prawdziwym raju na ziemi, tym bardziej, że nadarzyła się możliwość  spacerów po kwitnących łąkach, po lesie i błogiego relaksu w sadzie. Zdążyłam też jeszcze w ostatniej chwili nazbierać zielonych orzechów na nalewkę.

Innym rajem – turystycznym były wyjazdy do Kazimierza Dolnego, Sandomierza, Sanoka
i dwie wyprawy do Krakowa i Tyńca, ale to już bardzo obszerny temat na kolejny wpis.

Skansen w Sanoku
A tymczasem nadal trwa piękne lato!


wtorek, 3 lipca 2012

NIEWIERNY TOMASZ

 
Święty Tomasz Apostoł zasłynął ze swojego niedowiarstwa. Na pewno jednak niesłusznie. Tak sobie myślę, że przecież pośród swoich wielkich wątpliwości nie przekreślił ani na moment wiary w Jezusa żyjącego. Niedowiarstwo  dotyczyło przecież opowiadań i relacji pozostałych Apostołów, będących świadkami  spotkania 
z żywym Jezusem tuż po zmartwychwstaniu.  Scenę spotkania św. Tomasza ze zmartwychwstałym Jezusem bardzo realistycznie przedstawił Caravaggio.

Obraz Michelangelo Merisi di Caravaggio jak wszystkie inne dzieła tego artysty wprost urzeka realizmem. Przedstawiane sceny biblijne rozgrywają się w atmosferze głębokiego spokoju, a oglądający nie ma właściwie innej możliwości jak tylko tą, aby je kontemplować,  nie da się ich po prostu tylko „obejrzeć”. Postacie wyłaniają się 
z półmroku a gęsty snop najjaśniejszego światła pada tylko na ten fragment, który jest motywem wiodącym – głównym tematem obrazu. Od tej najważniejszej sceny światło rozlewa się na inne postacie i stopniowo przyciemnia się – a kontekst najważniejszej sytuacji pojawia się właściwie już pod osłoną półmroku. Obraz „Niewierny Tomasz” ukazuje scenę ewangeliczną nie tylko w sposób realistyczny ale na pewno trzeba powiedzieć,  że w sposób  drastyczny.


Żołnierz przebijając włócznią bok Chrystusa chciał się upewnić, czy naprawdę umarł. Święty Tomasz dotykając rany w boku Jezusa chce się upewnić, że Jezus żyje i czy to na pewno On.  Apostoł w późniejszym czasie zginął śmiercią męczeńską, również będąc przebitym włócznią.
W ikonografii włócznia jest też atrybutem św. Tomasza, jak i księga – atrybut wszystkich apostołów.
Św. Tomasz jest patronem Indii i Portugalii,  architektów, budowniczych, cieśli, geodetów, kamieniarzy, murarzy, stolarzy, małżeństw i teologów.

niedziela, 1 lipca 2012

WAZON I OSŁONKA

 
Któregoś dnia natchnęło mnie na szczegółowe zwiedzanie hipermarketu a konkretnie działu gospodarstwa domowego. Taki sobie relaks, co prawda niepoprawny psychologicznie, ale warto było. Oczywiście w żadnym wypadku nie wchodziło 
w rachubę, żebym wróciła do domu z niczym. Wypatrzyłam powiedzmy, że butelko – karafkę na sok,  niezbyt gustownie okraszoną nadrukowanymi  chyba pasami, ale kształt bardzo mi się spodobał i od razu pasował na wazon. Zakryłam wzorem mało urokliwe niebiesko-pomarańczowe pasy i tak właśnie butelka służy jako wazon, nie budząc żadnych podejrzeń o jej pierwotne spożywcze przeznaczenie.


Osłonka czekała na dopasowanie odpowiedniego wzoru. Chodziło mi  właśnie o coś umiarkowanie jaskrawego. Wzór znalazłam i gotowe!



sobota, 30 czerwca 2012

ALEGORIE CNÓT - FRESKI GIOTTA


Pogoda przedziwna, wyczynia takie niespodzianki, że trudno się na nich nie skupić, choćby przez chwilę. Dopiero grzało a już grzmi, potem robi się ciemno 
w środku dnia a za chwilę znowu grzejące słońce.  Czekam na czas urlopu 
i nadal się zastanawiam w którą stronę pojechać. Oczywiście przydałoby się zrealizowanie wszystkich dostępnych opcji.  W międzyczasie bardzo intensywnie wciska mi się do głowy cała seria moich licznych włoskich podróży. Powrócę więc do jednego z najbardziej ulubionych miejsc, do Bazyliki Świętego Franciszka w Asyżu. 


piątek, 29 czerwca 2012

HYMN O MIŁOŚCI - ŚWIĘTY PAWEŁ Z TARSU

Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, 
i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką możliwą wiarę, tak iżbym góry przenosił, 
a miłości bym nie miał, byłbym niczym.
I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał. 

Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą; 
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego; 
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą. 
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje, 

 jak proroctwa, które się skończą, albo jak dar języków, który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie.
Po części bowiem tylko poznajemy, po części prorokujemy.
Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe.
Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecięce.
Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś (zobaczymy) twarzą 

w twarz: Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany.
Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy: z nich zaś największa jest miłość." 

1 List do Koryntian 1-13

 



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...