Piękna, ciepła i słoneczna jesień jak najbardziej sprzyja skupianiu się na różnorodnych atrakcjach przyrody a poranne spacery budzą wcale nie gorzej niż pachnąca kawka . A ponieważ byłam świadkiem ptasiego polowania – ułożyłam historyjkę fotograficzną. Niby to nic szczególnego a jednak mewa, która złapała sobie na śniadanko śledzika, potrafiła go tak majestatycznie płukać, obracać i oglądać przed skonsumowaniem, że zgromadziła wokół siebie kilkuosobową widownię. Taki to był gwóźdź programu porannego spaceru.
I znowu gdzieś Cię Ewelinko poniosło?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Aldonko, zapewniam, że nic mnie nie niosło, ale poszłam sama na spotkanie jesieni:)
UsuńOJ, nie każdemu chciałoby się iść nad morze bladym świtem. Widać że mam duszę podróżnika
UsuńMiłego dnia
Nie był to blady świt, a należy się systematycznie dotleniać:)
UsuńMiłego popołudnia życzę
Ptaki są sprytne, a obserwacja ich, zajmująca. Mnie o poranku rozbudziła kawka. Tak, ta czarna kawka z szarym łebkiem, dobierająca się do orzeszka :)
OdpowiedzUsuńMewa była niesamowita, zdjęcia wszystkiego nie pokażą..
Usuń...a teraz na obudzenia mam kawkę w kubku:)